Odwiedza prywatną przystań macochy, aby spełnić jej pragnienia

Po długim dniu w pracy postanowił złożyć wizytę w prywatnym sanktuarium macochy.Łazienka była jego ulubionym miejscem w domu i wiedział dokładnie, czego pragnęła.Zawsze ciągnęło go do jej lubieżnych krągłości, a dzisiaj nie był wyjątkiem.Wchodząc do łazienki zastał ją już przemoczoną w wannie, z jej soczystym ciałem na pełnej wystawie.Nie mógł oprzeć się pokusie eksploracji jej bujnego, grubego i kuszącego tyłka.Z każdym dotykiem czuł napływ pożądania przechodzący przez żyły.Jego dłonie swobodnie błądziły po jej krągłych kształtach, badając każdy centymetr jej skóry.Widok jej dojrzałej urody, jej dużego, ponętnego tyłka i jej czarnej skóry był zbyt duży, by mógł mu się oprzeć.Złapał się w tej chwili, jego pragnienia przejmując kontrolę, badał każdy zakąt jej ciała.